Niebezpieczne owady

Letnie miesiące to czas, kiedy większość ludzi chce jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu i wypoczywać na łonie natury. Obcowanie z przyrodą jest niezaprzeczalnie pięknym doświadczeniem, ale dobrze być przygotowanym na spotkanie z mieszkańcami zagajników, łąk, jezior i innych miejsc. Człowiek może stać się potencjalnym żywicielem, wrogiem lub intruzem zakłócającym spokój, a w konsekwencji zostać pokąsanym przez owady, co nie rzadko może mieć negatywne zdrowotne skutki.

Turkuć podjadek

Turkuć podjadek (Gryllotalpa gryllotalpa), jest jednym z największych owadów w Polsce, dorastającym nawet do długości 7cm. Nie tak łatwo go spotkać, ponieważ większość czasu spędza pod ziemią, kopiąc korytarze w poszukiwaniu pożywienia jakim są dla niego, korzenie roślin i małe mięczaki. Szczególnie narażone na kontakt z owadem są osoby plewiące grządki lub kopiące ziemię na działkach, łąkach czy sadach, ponieważ przypadkiem mogą odkopać i złapać w dłonie owada. Ze względu na swoje silnie rozbudowane szczęki, jego ugryzienie jest bardzo bolesne, a fakt, że owad przebywa głównie pod ziemią może prowadzić do zakażenia powstałej rany bakterią Clostridium tetani.

Bakteria wywołuje chorobę tężec, która może być niebezpieczna dla życia. Choroba nie pojawia się od razu, ponieważ bakterie w miejscu rany zaczynają produkcję toksyny – tetanospasmina – dopiero w dogodnych dla siebie warunkach, czyli po zabliźnieniu się rany, kiedy nie ma już dostępu do tlenu. Objawy, które się pojawiają to bóle i zawroty głowy, przeczulica skóry, skurcze mięśniowe, postępujące napięcie mięśniowe. Nieleczona i szybko postępująca choroba może doprowadzić do silnych duszności poprzez zaciśnięcie mięśni oddechowych. Po ugryzieniu najlepiej skonsultować się z lekarzem i rozważyć przyjęcie zastrzyku trzeciwtężcowego.

Płoszyca szara

Płoszyca szara (Nepa cinerea) nazywana jest potocznie skorpionem wodnym. Tak jak nazwa wskazuje żyje w zbiornikach wodnych na płytkich wodach. Spędzając czas nad jeziorem czy rzeką, możemy się natknąć na tego owada. Jeśli przypadkiem zostanie nadepnięty, w obronie zacznie atakować, a jego ukłucie jest bardzo bolesne. W dodatku takie wody nie są jałowe i może się wdać zakażenie powstałej rany. Ranę należy oczyścić, zdezynfekować i najlepiej powstrzymać się od kąpieli w akwenach do momentu całkowitego wygojenia miejsca ukłucia.

Kleszcz pospolity

Kleszcz pospolity Ixodes ricinus czy kleszcz łąkowy Deramcentor reticulatus są w Polsce szeroko rozpowszechnione i należą do tak zwanych kleszczy
twardych. Ciekawym gatunkiem jest obrzeżek polski (Argas polonius) zaliczany do kleszczy miękkich. Ten obrzeżek występuje w Polsce endemicznie, jedynie w Krakowie, a dokładniej w kościele Mariackim. Został odkryty w latach 70 XX wieku, kiedy to trwały prace remontowe ‘wieży hejnalistów’. Pierwotnym żywicielem tego owada są ptaki, jednak, kiedy pozbyto się ptasich gniazd zaczął żerować na ludziach. Główną porą żerowania jest noc, ale jeśli jesteśmy turystami zwiedzającymi kościół lepiej zachować ostrożność, tym bardziej że u hejnalistów takie ugryzienia wywoływały uciążliwy świąd oraz problemy gastryczne.

W przypadku pozostałych kleszczy, należy również pamiętać o tym, że są wektorem przenoszącym różne bakterie mogące wywołać choroby, między innymi Borrelia burgdorferi powodującą boreliozę nazywaną inaczej chorobą z Lyme. Charakterystycznym objawem może być tzw. Rumień wędrujący, czyli zmieniające położenie zaczerwienienie skóry. Po ukąszeniu przez kleszcze należy udać się do lekarza, który zdecyduje o profilaktycznym stosowaniu antybiotyków z grupy tetracyklin, a jeśli uda się zachować kleszcza można zbadać go szybkim komercyjnym testem na obecność krętków Borrelia.

Pszczoła miodna

Pszczoła miodna (Apis melifera) zazwyczaj żądli przypadkowo lub w obronie, a ciężkie powikłania pojawiają się rzadko. Osoby uczulone na apitoksynę
czyli jad pszczeli, mogą rozwinąć bardzo poważną reakcję alergiczną prowadzącą do szoku anafilaktycznego, a nawet zejścia śmiertelnego. Dlatego kiedy dojdzie do ugryzienia należy przemyć miejsce ukąszenia, obłożyć lodem, żeby zahamować opuchliznę. Jeśli wiemy, że osoba ugryziona jest uczulona albo pojawiają się objawy takie jak opuchlizna, świąd, ból brzucha, zawroty głowy, kołatanie serca, silne osłabienie czy duszności należy niezwłocznie udać się do lekarza. Każdorazowo pomoc lekarska będzie niezbędna, jeśli doszło do ukąszenia w obrębie szyi lub jamy ustnej, ponieważ opuchlizna może doprowadzić do zamknięcia się dróg oddechowych i niemożności oddechu. W przypadku osób, które wiedzą, że nie są uczulone, w łagodzeniu objawów użądlenia mogą pomóc dostępne w aptekach bez recepty leki przeciwhistaminowe.

Mrówki

Mrówki zazwyczaj nie wzbudzają w nas strachu przed pogryzieniem, jednak istnieją gatunki bardzo agresywne jak Wścieklica zwyczajna (Myrmica rubra) czy takich, które nie tolerują intruzów jak mrówki leśne (Formica rufa). Te pierwsze zazwyczaj bytują w pobliżu spróchniałego drzewa i szybko
atakują wroga. Ich ugryzienie jest bardzo bolesne a w miejscu ukąszenia szybko może pojawić się bąbel przypominający ugryzienie. Drugi gatunek najczęściej dobrze widoczny już za daleka, ponieważ tworzy w lesie duże charakterystyczne mrowiska, jednak potrafią ukąsić nawet kilka metrów od swojego gniazda, a ich ukąszenia są bolesne. W przypadku ukąszeń przez mrówki żyjące na terenie naszego kraju nie ma większych powikłań niż gojące się nawet kilka dni, opuchnięte ranki po ugryzieniach. Jest to łagodnym objawem w porównaniu do ich kuzynek zza oceanu tj. mrówek ognistych (Solenopsis invicta), których ugryzienie przypomina dotyk rozżarzonego węgla na gołą skórę. W trakcie lata powinniśmy uważać również na wszelkiego rodzaju gzy, czyli muchy, których ukąszenie jest bardzo bolesne, a owady te potrafią nawet w ranie złożyć jaja, z których rozwijają się larwy.

Kolczak zbrojny

Na uwagę zasługuje także jeden z niewielu groźnych przedstawicieli pająków na terenie Polski tj. kolczak zbrojny, którego można spotkać w wysokich łąkowych trawach, którego ugryzienie jest bolesne, a rana goi się kilka tygodni. Ostatnio w mediach zawrzało na temat przedstawiciela chrząszczy oleicy krówki, jakoby owad ten mógł w lasach grasować na życie człowieka. Prawdą jest, że owad wytwarza jedną z silniejszych jadów zawierający toksyczną kantardynę i do zabicia człowieka wystarczy nie więcej niż 0,03g tej substancji, jednak w rzeczywistości żadna oleica nie jest w stanie
wytworzyć takich ilości substancji a jej ukąszenie może być co najwyżej bolesne i drażniące dla skóry.

Bibliografia:

  1. Owady Polski – M. W. Kozłowski
  2. Owady – J. Bielecka, A. Budziszewski
  3. Owady – B. Heiko
  4. Pszczelarstwo – J. Nowak, M. piątek, M. Walerowicz
  5. Niezwykła księga owadów – B. Rossel, M. Oberendorf
  6. Parazytologia – J.L Gundłach, A.B Sadzikowski